Nowy rozdział na IBICFICTTS pojawi się 1 lipca czyli w poniedziałek.
Przypominam, że tym rozdziałem zacznę 2 część opowiadania, a będzie się działo :D
Pozdrawiam :*
Juhujuhujuhju!! Nie mogę się normalnie doczekać! Czy zdajesz sobie sprawę jak mi jest źle? Bez Twojego zacnego pisania normalnie umieram jak ta roślinka w doniczce.... Jak kaktus.
Jak to kaktus się pytasz?
A no wiesz...Wszystko zaczęło się rok temu....
Były sobie MIkołajki (jupiii!!)I se ten teges mam siostre.... No i se były te mikołajki i ja se tak cała happi wstałam rano, znów walnęłam się na poduszkę, podniosłam głowę, walnęłam się na poduszkę, podniosłam głowe, walnę...no sama wiesz ;D... No i po tej mojej jakże dziwnej i niezrozumiałej katordze, otworzyłam piękne(hahahaha), zielone paczadełka i se tak paczadnęłam na biurko. Wyskoczyłam z mojego łoża, gdy zobaczyłam taki fikuśnicki pakuneczek, znaczy torebkę z pakuneckiem i sobie tam poszedłam i se tak wzięłam to do ręki i tak se ta ręka wsadziłam naślepaka do tej torebecki. Pisknęłam na cały dom, bo kurna okazało się, że jakiś jeżozwierz mnie okolił..... Dobra, To był ten kaktus... No i se go tak oglądam i se tak paczaczam i był on za Mikołaja przebrany :D!
Dobra.
Przejdźmy do senda tego komentarza!
PŁĘTA!
No i się okazało, że moja siostra też ma kaktusa... Tylko ja takiego Directionerskiego, bo rodzinkowego, a ona taką Hazzaconde...
Tak! MIEJ SKOJARZENIA!
No i se tak je postawiłyśmy na parapeciku (oczywiśnie nieobeszło się bez kłótni, gdzie, który ma stać i o to jak mają mieć na imię [tak nasza rodzina jest dziwna] i w końcu mój jest Stefan, a jej Gertruda [ choć dla mnie i tak to jest Hazzaconda; D)
No i one se tam stały, i stały i stały...
BOŻE MAM SKOJARZENIA!
I se tak postały jeszcze, aż mojej siosty Gertruda [Hazzaconda] zaczęła więdnąć.
Kurde, ale jak?
No jak ktoś podlewa biedne kaktusiątko wodą gazowaną, cytrynową - Ustronianka, to dzieją się cuda.
I TAK KAKTUS MOŻE ZWIĘDNĄĆ.
Pewnie ciekawi Cię czy Gertruda [Hazzaconda] nadal żyję?
hę? hę? hę?
Żyję i więdnie z każdym dniem! ;D
Tak na marginesie : Nie mam zielonego pojęcia dlaczego to napisałam... :D Chyba potrzebowałam jakiegoś dobrego słuchacza, bo to mi tak ciążyło na sercu...
A ty wydajesz się być idealnym słuchaczem! Prawda?
Hahah No wiesz w przyszłości chcę być psychologiem, więc dajesz mi szansę sprawdzenia się :DDD Tak słuchałam cię uważnie :))) Możesz spróbować namówić siostrę na to aby jednak zmieniła imię tego kaktusa, przecież nigdy nie jest za późno... :) No co ty nie miałam ŻADNYCH skojarzeń :DDD Ej, a tak w ogóle to nigdy nie podlewałam kwiatków wodą gazowaną, cytrynową. Może zrobię mały eksperyment? Nie lepiej nie. Mama by mnie zabiła :))) Nie martw się nie jesteś sama... Mi też przez wakacje odbija :DDD Pozdrawiam :***
Juhujuhujuhju!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się normalnie doczekać!
Czy zdajesz sobie sprawę jak mi jest źle?
Bez Twojego zacnego pisania normalnie umieram jak ta roślinka w doniczce....
Jak kaktus.
Jak to kaktus się pytasz?
A no wiesz...Wszystko zaczęło się rok temu....
Były sobie MIkołajki (jupiii!!)I se ten teges mam siostre....
No i se były te mikołajki i ja se tak cała happi wstałam rano, znów walnęłam się na poduszkę, podniosłam głowę, walnęłam się na poduszkę, podniosłam głowe, walnę...no sama wiesz ;D...
No i po tej mojej jakże dziwnej i niezrozumiałej katordze, otworzyłam piękne(hahahaha), zielone paczadełka i se tak paczadnęłam na biurko. Wyskoczyłam z mojego łoża, gdy zobaczyłam taki fikuśnicki pakuneczek, znaczy torebkę z pakuneckiem i sobie tam poszedłam i se tak wzięłam to do ręki i tak se ta ręka wsadziłam naślepaka do tej torebecki. Pisknęłam na cały dom, bo kurna okazało się, że jakiś jeżozwierz mnie okolił.....
Dobra,
To był ten kaktus...
No i se go tak oglądam i se tak paczaczam i był on za Mikołaja przebrany :D!
Dobra.
Przejdźmy do senda tego komentarza!
PŁĘTA!
No i się okazało, że moja siostra też ma kaktusa...
Tylko ja takiego Directionerskiego, bo rodzinkowego, a ona taką Hazzaconde...
Tak! MIEJ SKOJARZENIA!
No i se tak je postawiłyśmy na parapeciku (oczywiśnie nieobeszło się bez kłótni, gdzie, który ma stać i o to jak mają mieć na imię [tak nasza rodzina jest dziwna] i w końcu mój jest Stefan, a jej Gertruda [ choć dla mnie i tak to jest Hazzaconda; D)
No i one se tam stały, i stały i stały...
BOŻE MAM SKOJARZENIA!
I se tak postały jeszcze, aż mojej siosty Gertruda [Hazzaconda] zaczęła więdnąć.
Kurde, ale jak?
No jak ktoś podlewa biedne kaktusiątko wodą gazowaną, cytrynową - Ustronianka, to dzieją się cuda.
I TAK KAKTUS MOŻE ZWIĘDNĄĆ.
Pewnie ciekawi Cię czy Gertruda [Hazzaconda] nadal żyję?
hę?
hę?
hę?
Żyję i więdnie z każdym dniem! ;D
Tak na marginesie : Nie mam zielonego pojęcia dlaczego to napisałam... :D
Chyba potrzebowałam jakiegoś dobrego słuchacza, bo to mi tak ciążyło na sercu...
A ty wydajesz się być idealnym słuchaczem! Prawda?
...
Wiem, że tak. Niezaprzeczaj!
...
Co mogłabyś powtórzyć?
...
No zgadzam się :D
Nie nieuciekłam z wariatkowa, ale wiesz.....
WAKACJE!!!!!!!!!
HAHHAHAHA!!!
Dobra.
To, ten, tego...
Czekam na rodział!
Piońsia! :D
Hahah
OdpowiedzUsuńNo wiesz w przyszłości chcę być psychologiem, więc dajesz mi szansę sprawdzenia się :DDD
Tak słuchałam cię uważnie :)))
Możesz spróbować namówić siostrę na to aby jednak zmieniła imię tego kaktusa, przecież nigdy nie jest za późno... :)
No co ty nie miałam ŻADNYCH skojarzeń :DDD
Ej, a tak w ogóle to nigdy nie podlewałam kwiatków wodą gazowaną, cytrynową. Może zrobię mały eksperyment?
Nie lepiej nie. Mama by mnie zabiła :)))
Nie martw się nie jesteś sama... Mi też przez wakacje odbija :DDD
Pozdrawiam :***
Borze, poniedziałek to mój ukochany dzień XD Nie dość, że ma być nowy rozdział, to jeszcze będzie kolejna, nowa piosenka The Pretty Reckless :D
OdpowiedzUsuńKurcze widzę, że jestem do tyłu. Nie wiedziałam, że TPR ma mieć nową piosenkę. Teraz będę czekała razem z tobą.
Usuń